czwartek, 6 września 2012

Wiedza lekarzy;)

Przedwczoraj byłam z moją Julcią na szczepieniu jak zwykle było mierzenie, ważenie, waży już 11 kg i ma 83cm wzrostu.Potem  lekarka przystąpiła do badania i wypytywania o niedosłuch, mówi jak tam rehabilitacja ? Ja mówię z uśmiechem- aaa bardzo dobrze. Ona na to : To już lepiej słyszy, tak? Ja zrobiłam wielkie oczy i mówię co? przecież od rehabilitacji nie zmniejsza się niedosłuch. Potem spytała się o wielkość niedosłuchu , ja mówię ,że ma po 40db na oba uszka , na co Ona :to będzie miała implant? Już nie mogłam , mówię jej ,że implanty daje się dzieciom z większą wadą lub głuchym.Ta niewiedza lekarki mnie załamała zrozumiałam jak ludzie mało wiedzą o niedosłuchu

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Jak to będzie w przyszłości?

Pewnie każda matka zastanawia się o przyszłość swojego dziecka jak to będzie? Od kiedy wiem ,że moje dziecko ma niedosłuch nieustanie o tym myślę. Tylko matka ,która jest w podobnej sytuacji jak ja pewnie mnie zrozumie. Serce mnie boli jak widzę inne zdrowe dzieci. Moja niunia należy do tych nieśmiałych dzieci.W piaskownicy czy na placu zabaw z daleka zaczepia i cieszy jak widzi dzieci , ale jak jest obok nich to zaraz  łapie mnie za pazuchę i się chowa. Chciałabym żeby się rozkręciła. Jak widzę dzieciaki nie mogę przestać patrzeć na uszka małych dzieci, próbuje znaleźć kogoś kto by był w podobnej sytuacji. Nie wiem ,ale chyba takich dzieci z niedosłuchem jest naprawdę mało. Jeszcze gadanie moich teściów tak jakbyśmy sobie z mężem sami wymyślili niedosłuch naszej córci. Im się wydaje ,że skoro moja niunia reaguje na dźwięki to słyszy, tłumaczyliśmy im chyba już ze sto razy ,że ona nie jest głucha tylko niedosłysząca. Z nimi to to jak groch o ścianę nic nie dociera. Czasami są dni ,że jest pełna optymizmu jak widzę postępy w rehabilitacji i rozwoju Juleczki. Niestety miewam też takie dni jak dzisiaj ,że uświadamiam sobie ,że moje dziecko będzie musiało nosić te aparaciki już do końca życia :( Zastanawiam się też co też powiem mojej Julce jak się mnie kiedyś spyta, Mamuś ,a czemu inne dzieci nie mają takich aparacików tak jak ja ? Nie wiem co Jej powiem...

piątek, 17 sierpnia 2012

REHABILITACJA W DOMU :)

Już tak mija kolejny miesiąc jak rehabilitujemy naszą córcię. Codziennie jest rytuał na początek chodzenie i mówienie wierszyków potem skakanie ,a na koniec zajęcia przy stoliku. Początkowo nam się to podobało mieliśmy dużo entuzjazmu i chęci , ale im dłużej to trwa to mi i mojemu mężowi zwyczajnie się już nie chce tych ciągłych ćwiczeń robić. Na szczęście nasza  Julcia już nawet sama się domaga tych ćwiczeń wchodzi nam na ręce i mówi hoppa :)Przy stoliku jak robimy ćwiczenia to aż zaciera ręce i uśmiecha się od ucha do ucha. Zadziwia mnie jak łatwo wszytko zapamiętuje wystarczy ,ze jej pokaże coś dwa, trzy razy i już pamięta , potrafi już rozpoznać około 50 zwierząt :)Z naśladowaniem słów idzie nam trochę gorzej czasami coś próbuje powiedzieć ,ale narazie rewelacji nie ma. W tym tygodniu ulubionym słowem mojej Julci jest takatakataka i papuga :)

wtorek, 7 sierpnia 2012



Witam!
Tego bloga piszę z myślą o mojej kochanej córci Julii.Przyszła na świat w kwietniu 2011r. była ona dla nas wyczekiwanym dzieckiem. Moja ciąża nie przebiegała wzorcowo cukrzyca, torbiele dwa razy przeziębienie i bezprzerwy wizyty w szpitalu. Urodziła się przez cesarskie cięcie.Radość całej rodziny wielka nareszcie jest na świecie:) Niestety w drugiej dobie miała w szpitalu robioną otoemisję ( przesiewowe badanie słuchu) , które wskazywało kontrolę. Początkowo myślałam ,że to sprzęt im się popsuł i dlatego nie wychodzi to badanie. Jeszcze na koniec pobytu lekarz pediatra powiedział,że wody płodowe mogą jeszcze zalegać i żeby się tym nie przejmować. Na badanie słuchu kolejne udało nam się dopiero dostać po trzech miesiącach zrobili nam kojlny raz , otoemisję  która znowu wyszła źle. To był szok moja córcia niesłyszły przepłakałam wiele godzin. Na kolejne badanie słuchu udaliśmy się do Poznania, badanie BERA wskazywało na niedosłuch na poziome 30db na oba uszka, powiedziano nam ,że pewnie jeszcze coś zalega w uszkach i nie ma sensu nic tym robić na dany moment. Badanie to powtórzyliśmy 9 miesiącu wyszło tak samo. A potem w 10 i tu był wielki szok wyszło 60db i 70db trafiliśmy do pewnego audiologa w Poznaniu , który nawet jej nie badając twierdził,że nic jej nie jest. W desperacji zaczęłam szukać kolejnego lekarza tym razem we Wrocławiu. Tam trafiłam na fachową w końcu pomoc okazało się, że moja córka ma zapalnie ucha środkowego i po wyleczeniu tego trzeba będzie sprawdzić na jakim poziomie ma faktycznie niedosłuch. Po miesiącu przeprowadzono kolejne badanie bera , które wskazywało niedosłuch na poziomie 40db na oba uszka powiedziano nam ,że przy takim poziomie lepiej zaaparatować dziecko ze względu na to ,że uczy się mówić. I tak już od 12 miesiąca  mamy aparaciki i rehabilitujemy się we Wrocławiu. Cieszę się ,że moja córcia ma w końcu aparaciki, bo widzę ,że rozwija się coraz lepiej. Teraz jestem szczęśliwa i dumna z mojej córci wiem ,że dzięki tym aparatom ma szanse na normalne życie  bez wyrzeczeń.